Nie da się przewidzieć, jak bardzo słowami trafimy do dziecka, jakie będą konsekwencje naszych postaw wobec niego. Słowo krytyki nie wzbudzi raczej w dorastającym dziecku entuzjazmu, a na pewno wzbudzi niepokój co do tego, jakie jest, czy można mu ufać, czy można na nim polegać. Obowiązkiem dorosłego jest prowadzenie rozmów z nastolatkiem, opierając się na faktach, a nie tylko dotykając bolesnych przeżyć i niepowodzeń. Kolejny szczegół rozmów to szacunek, będący podstawą porozumienia z każdym człowiekiem. Szacunek objawia się nie tylko poprzez to, co do nastolatka mówimy – wyraża się również w sposobie, w jaki z nim rozmawiamy, a także, czy jesteśmy otwarci na inny od naszego punkt widzenia. Tu jest też miejsce na to, by dorosły zaciekawił się, jakie myśli towarzyszą nastolatkowi, co czuje w konkretnych sytuacjach czy rozmowach.
Ostrożnie z krytyką i wytykaniem błędów
Odwołując się w rozmowach z nastolatkiem tylko do pasma popełnionych błędów, rodzic nie spowoduje w nim diametralnej zmiany, cechującej się postawą – „będę dobry i grzeczny”. To byłaby sztuczna przemiana. Słysząc o sobie niepochlebne słowa, nastolatek najpierw uwierzy, że jest zły, a następnie stwierdzi, że do niczego się nie nadaje. Wejście do świata nastolatka wymaga od nas dorosłych otwarcia się na dziecko i wpuszczenia go do swoich przeżyć i doświadczeń, oczywiście w zakresie, w jakim wymaga tego sytuacja. Otwartość dorosłego, który opowiada o sobie, o swoich wątpliwościach, poszukiwaniach i potrzebach, a także marzeniach, da nastolatkowi poczucie, że może z rodzicem mówić o sobie bez oceniania. Przy każdym otwarciu się dziecka może ono opowiedzieć o sprawach, które niekoniecznie spodobają się dorosłemu. Zawsze jednak istotne jest, aby docenić szczerość nastolatka i wysłuchać go do końca. Później warto zastanowić się, jak zwrócić mu uwagę i kiedy to zrobić, znajdując czas i dobre miejsce. Jeżeli jako rodzice słuchamy naszego dziecka, dostrzegamy i nazywamy emocje, które przeżywa, to nastoletnia pociecha czuje, że ma prawo ich doświadczać.
Poważne traktowanie: decydowanie i odpowiedzialność
To żadna nowość, że rodzice chcą odciąć dzieci od trudnych spraw, emocji, rozczarowań, dlatego zdarza się, że próbują działać natychmiast – bagatelizując problem, pocieszając, dając szybkie rady. Jednak jeśli dorosły chce być poważnie traktowany przez swojego nastolatka, musi traktować go w taki sam sposób. Czasami żmudne, kilkukrotne powtarzanie tego samego może nie przynieść efektu. Niekiedy młody człowiek, ucząc się zasad społecznych, ról życiowych i sytuacji, najpierw musi samodzielnie doświadczyć konsekwencji złych wyborów i nauczyć się na swoich błędach, a nie wyłącznie na przestrogach rodziców. Oddając częściowo odpowiedzialność, dorosły okazuje dziecku, że w nie wierzy, a to wyjątkowo budująca postawa. Wchodząc powoli w buty indywidualności i odrywając się od rodzica, nastolatek chce być choć trochę samodzielny, podejmować, choćby w drobnych kwestiach, własne decyzje, mieć prawo do swoich poglądów. Rodzic w tym momencie często ma problem, musi bowiem zastanowić się, jak powinna przebiegać jego komunikacja z dzieckiem, a następnie rozważyć, czy i co musi zmienić. Takie przemyślenia stają się podstawą nowego etapu w wychowywaniu nastolatka i momentem przebudowywania dotychczasowej, opiekuńczej roli rodzica w partnerskie, autonomiczne, wspólne działanie.
Przyjmij – doceń – obserwuj nastolatka
W byciu rodzicem nie ma jedynych słusznych teorii, prawd absolutnych czy uniwersalnych recept na sukces wychowawczy. Jest tylko to, co w danym momencie działa w przypadku indywidualnej rodziny. Opór nastolatka, bunt i upór wobec dorosłych, powinny skłonić rodzica do przyjrzenia się na nowo swoim poglądom. Rodzice są przyzwyczajeni do tego, by dawać, dawać, dawać – nie dostrzegając zupełnie tego, co może dać im własne dziecko. Obserwując dorastające dzieci, dorośli mogą:
- zobaczyć świat i życiowe doświadczenia z zupełnie innej perspektywy;
- pracować nad swoim stylem porozumiewania się i budowania relacji;
- rozwijać swoją kreatywność i otwartość – szukając rozwiązań w relacji, które usatysfakcjonują rodzica i nastolatka;
- badać i odkrywać swoje rzeczywiste granice, których nie mieli okazji lub odwagi sprawdzić;
- zrewidować swój system wartości.