Pojawienie się dziecka niemal zawsze wywraca życie rodziny do góry nogami – ale są maluchy, które robią to z siłą huraganu. Choć wszystkie noworodki bywają wymagające, niektóre zdają się czuć i przeżywać wszystko bardziej: intensywniej płaczą, domagają się stałej obecności, trudno je uspokoić czy odłożyć do łóżeczka, choćby na minutę. To właśnie z myślą o takich dzieciach powstało pojęcie high need baby – nie jako diagnoza, lecz próba zrozumienia wyjątkowych potrzeb i intensywnych reakcji malucha.
W tym artykule przybliżamy, co to znaczy high need baby, oraz jakie są przyczyny intensywnych reakcji malucha. Czy pojęcie high need baby może wiązać się z autyzmem, kiedy mija i – co najważniejsze – jak wspierać dziecko i siebie, gdy codzienność z nieodkładalnym niemowlęciem przerasta wszystkie „fora” internetowe i poradniki świata.
High need baby — co to oznacza?
Niektóre niemowlęta od pierwszych dni życia zdają się mówić światu: „Potrzebuję więcej – teraz, zaraz i bez przerwy!”. High need baby – co to oznacza? Na forum rodzicielskich dyskusji dzieci takie nazywa się potocznie ,,hajnidami”, jednak samo pojęcie high need baby (HNB), czyli „dziecka o wyjątkowo dużych potrzebach” zostało wprowadzone przez amerykańskiego pediatrę, Williama Searsa i jego żonę, pielęgniarkę Marthę, gdy zderzyli się z codziennością ich czwartego, ,,nieodkładalnego” dziecka – Hayden.
Ważne jest, aby podkreślić, że „high need baby” to nie diagnoza, to nie zaburzenie. Pojęcie high need baby nie figuruje w żadnej klasyfikacji medycznej (np. ICD-10, DSM). Jest to określenie funkcjonujące głównie w dyskursie rodziców, zarówno w życiu codziennym, jak i niemal na każdym forum internetowym.
High need baby – co to znaczy, jak rozpoznać objawy?
Dr William Sears, opisując doświadczenia z własnym dzieckiem, wyróżnił 12 cech, które często towarzyszą dzieciom o wysokich potrzebach (nie muszą występować wszystkie naraz):
- Ekstremalna intensywność – gdy maluch płacze, brzmi jak dźwięk zwiastujący koniec świata, a gdy się śmieje – radość rozpiera całe jego ciało. Bez półśrodków.
- Wrażliwość na bodźce – m.in. dźwięki, zapachy, dotyk metki ubrań, czy zmiana temperatury potrafią przeciążyć układ nerwowy dziecka high need baby.
- Ciągła potrzeba bliskości – najlepiej czuje się w Twoich ramionach. Noszenie, tulenie, kołysanie – to jego bezpieczna baza.
- Nieodkładalność dziecka – odkładasz je do łóżeczka? Sekunda ciszy, a potem natychmiastowy protest.
- Brak przewidywalności – to, co działało wczoraj, dziś już nie zdaje egzaminu. Każdy dzień to nowe wyzwanie.
- Częste, w zasadzie ciągłe karmienia – nie tylko z powodu głodu. Karmienie, ssanie piersi to bliskość, zapach, ciepło mamy – emocjonalna kotwica high need baby.
- Trudności ze snem – zasypia tylko w Twojej obecności, budzi się często, płytko śpi.
- Lęk przed rozłąką – nawet chwilowe zniknięcie opiekuna z pola widzenia wywołuje panikę u malucha.
- Nadmierna ruchliwość – wierci się, kręci, potrzebuje ruchu jak powietrza. Spokojne leżenie? Rzadko.
- Ogromna potrzeba opieki – rodzicom trudno znaleźć chwilę oddechu nawet, by zrobić sobie herbatę czy skorzystać z łazienki.
- Niska tolerancja frustracji – wszystko musi być „już”, „teraz”, „natychmiast”. Czekanie to męka.
- Nieustanna potrzeba stymulacji – głos, kontakt, dotyk, zmiany pozycji. High need baby nie lubi się nudzić.