Nosidło – tak, wisiadło – nie
W odróżnieniu od nosideł ergonomicznych, „wisiadłami” przyjęło się nazywać produkty, które na pierwszy rzut oka przypominają nosidła, ale korzystanie z nich może bardzo dziecku zaszkodzić. Można je poznać po wąskim siedzisku i twardym panelu podtrzymującym plecki. W takim nosidle maluch nie zachowuje fizjologicznej pozycji – opierając cały ciężar na kroczu, zwisa bezwładnie z nienaturalnie wyprostowanymi plecami i spuszczonymi w dół nóżkami. Takie ułożenie jest nie tylko bardzo niewygodne dla dziecka, ale negatywnie wpływa zwłaszcza na stawy biodrowe (ryzyko wystąpienia dysplazji), kręgosłup i całą postawę.
Nosidło ergonomiczne, czyli jakie? Po czym poznać dobre nosidło?
Nosidła zwane ergonomicznymi nie powodują tego rodzaju problemów. Dobre nosidło powinno mieć następujące cechy:
- miękki panel podtrzymujący plecki, dopasowujący się do ciała dziecka i umożliwiający ciasne otulenie na całej długości – zapewnia to maluchowi odpowiednie podparcie przy zachowaniu naturalnych krzywizn jego ciała;
- szerokie siedzisko (pas w kroku), pozwalające dziecku na przyjęcie pozycji „żabki” – z odwiedzionymi na boki nóżki i kolanami powyżej pupy;
- regulowane pasy z klamrami lub sprzączkami, umożliwiające łatwe zakładanie i zdejmowanie oraz wygodne dopasowanie;
- naturalne, dobrej jakości surowce, z atestami potwierdzającymi bezpieczeństwo chemiczne.
Jakie nosidło ergonomiczne wybrać?
Nosidło ergonomiczne musi być odpowiednio dobrane do masy i wzrostu dziecka. Wiemy już, że powinno mieć miękki panel otulający dziecko, dzięki czemu dopasowuje się do naturalnych krzywizn, zależnych od okresu rozwojowego dziecka. W przypadku małych dzieci powinien to być łagodny łuk, dla starszych – wygięcie szyjne i piersiowe, a około pierwszego roku życia – trzy wygięcia kompensacyjne, lekko podparte i utrzymywane przez nosidełko. Panel w kroku, czyli siedzisko, powinien być szeroki na tyle, by można było ułożyć nóżki dziecka w fizjologicznej pozycji „żabki”. Nosidło powinno mieć łatwą regulację pasów/sprzączek i być wykonane z naturalnych materiałów.
Producenci nosideł często wskazują masę (wagę) dziecka jako czynnik, którym należy kierować się, zaczynając noszenie dziecka w nosidle. Jest to błędne przekonanie, ponieważ najważniejszym kryterium jest to, czy dziecko już samodzielnie siedzi. Co prawda, producenci oferują specjalne wkładki do nosideł przeznaczone dla dzieci młodszych, ale dziecko nadal w nich „siedzi”, a nie o taką pozycję chodzi w przypadku noworodków czy 2-3-miesięcznych dzieci.
Jak używać nosidła?
Nosidła ergonomiczne umożliwiają noszenie dziecka zarówno z przodu, jak i z tyłu. Pamiętajmy, aby malucha w nosidle zawsze układać przodem do siebie, a tyłem „do świata”. W odwrotnym ułożeniu nasza pociecha – pozostanie w pozycji wiszącej, bez właściwego podparcia dla głowy i ciała.
Choć ostrzega się przed tym od dawna, wciąż jeszcze można spotkać maluchy niesione przez rodzica z przodu, ale odwrócone do niego tyłem. Przypomnijmy zatem, jakie negatywne konsekwencje wiążą się z noszenie pociech w takiej pozycji. Ułożenie dziecka w nosidle tyłem do rodzica, a przodem „do świata” oznacza, że „wisi” ono w nosidle, bez możliwości przyjęcia pozycji kucznej, czyli zgięcia i podkurczenia nóżek. W efekcie cały ciężar ciała malucha opiera się na kroczu, podczas gdy główka pozostaje niestabilna. Pozycja ta nie pozostaje też bez wpływu na komfort psychiczny – maluch zwrócony przodem do świata jest w większym stopniu narażony na działanie bodźców zewnętrznych, przed którymi nie ma jak się schronić, nawet jeśli poczuje się niekomfortowo. Nadmiar takich bodźców może być źródłem niepotrzebnego stresu, czego rodzic nie zawsze jest świadomy, zwłaszcza jeśli nie widzi buzi dziecka.