Sezon jesienno zimowy to ciężki czas dla rodziców. Maluchy, szczególnie te najmłodsze, żłobkowicze i przedszkolaki, zaczynają chorować. Zarówno całkiem niewinne przeziębienia i katar, jak i wszelkie zapalenia: gardła, ucha, czy nawet płuc, to dobrze znane rodzicom przypadłości. Z pomocą przychodzą inhalacje, czy właściwie nebulizacje. I tu wielu rodziców ma wątpliwość, czy to tylko kwestia zamiennego nazewnictwa, czy może faktycznie jest różnica między jednym a drugim? To również przekłada się na decyzję o tym jaki inhalator kupić? Wyjaśnijmy zatem.