Maluch zaczyna pełzać lub raczkować i nie można spuścić go z oka choćby na chwilę? Rodzice w takich momentach często zastanawiają się nad zakupem kojca, czy łóżeczka turystycznego. Oba meble wydzielą dziecku przestrzeń, z której może bezpiecznie korzystać, ich przeznaczenie jest jednak zupełnie inne.
Kojec nie powinien być stosowany zamiast łóżeczka, łóżeczko turystyczne z kolei nie powinno zastępować kojca. Może pojawić się też wątpliwość co do tego, czy dziecko może spać w łóżeczku turystycznym? Zapraszamy do lektury, w którym znajdziecie odpowiedzi na powyższe pytania.
Kojec czy łóżeczko turystyczne? Jakie są różnice?
Odgrodzenie dziecka od zagrożeń, czyhających na malucha w domu, to sposób na zapewnienie mu bezpieczeństwa. Szczególnie wtedy, kiedy rodzic nie może poświęcić mu całej swojej uwagi. A zdarza się to na przykład podczas robienia prania, gotowania, czy sprzątania.
Na rynku dostępne są produkty, które mają ułatwić to zadanie, zapewniając dziecku bezpieczną przestrzeń i komfort, w momencie w którym musimy na chwilę oderwać wzrok od naszego brzdąca.
Wielu rodziców ma dylemat w temacie wyboru: kojec czy łóżeczko turystyczne? Oba meble są mobilne, raczej lekkie i łatwe w obsłudze. Jednak, czy można wykorzystywać je zamiennie? Zdecydowanie nie – główna różnica pomiędzy tymi akcesoriami wynika z ich wielkości i przeznaczenia.
Łóżeczko turystyczne ma służyć dziecku do spania, kojec zaś do zabawy.
Kojec: miejsce dziecięcych zabaw
Może posiadać drewniane szczebelki, lub – w najbardziej popularnej wersji – siatkę. Kojec jest przestronny i zapewnia dziecku swobodę ruchu podczas zabawy. Wyposażony jest w materac, który gwarantuje komfort podczas aktywności – podskakiwania, siadania, zabawy. Miękkie uchwyty wspierają naukę wstawania. Mobilny kojec możesz postawić w pokoju, kuchni, ogrodzie – wszędzie tam, gdzie chcesz mieć dziecko na oku.
Produkt ten posiada wiele zalet, ale też wad. Dlatego, nie należy go stosować, jako remedium na niemożliwość poświęcenia dziecku uwagi przed dłuższy czas. Z kojca należy korzystać z umiarem, i to jedynie w momentach, w których naprawdę tego potrzebujecie.