Dlatego jeśli Twoje dziecko do tej pory nie wykazało skłonności do uczuleń, to śmiało możesz nałożyć mu na talerz niedużą porcję świątecznej ryby. Najlepiej jednak, aby była to ryba gotowana, pieczona lub duszona, która jest najdelikatniejsza dla młodego układu pokarmowego. Ryba smażona, zwłaszcza w panierce, nie służy nikomu z nas, bo jest ciężej strawna i bardziej kaloryczna. Niestety, w rybach ryzykowne dla dzieci są ości. Zawsze dobrze oczyść z nich kawałek ryby, który podajesz dziecku i zachęcaj je, aby jadło ją powoli, małymi kęsami.
Do przygotowania świątecznych dań wybieraj te ryby, które kumulują mniej szkodliwych substancji i metali ciężkich. Polecane gatunki ryb to sardynki, śledzie, pstrąg, dorsz, tilapia, morszczuk, łosoś pacyficzny, makrela atlantycka.
Grzyby
Skoro mamy już jasność w sprawie jedzenia karpia i innych świątecznych ryb w ciąży oraz podawania ich dzieciom, przyjrzyjmy się grzybom. Bez nich niektóre ze świątecznych potraw tracą swój wyjątkowy smak. Grzyby są tradycyjnym składnikiem świątecznej kapusty, uszek do barszczu, pierogów, a marynowane stanowią smaczną przystawkę. Ale czy możesz jeść je bez obaw i podać swojemu dziecku?
Jeśli jesteś w ciąży i karmisz piersią, zalecana jest dieta lekkostrawna, dlatego częstuj się potrawami z grzybami jedynie w symbolicznej ilości. Natomiast jeśli Twoje dziecko ma mniej niż 12 lat, nie podawaj mu dań, w których znajdują się grzyby leśne.
Małe dzieci, w przypadku zjedzenia trującego gatunku grzyba, mają małe szanse na przeżycie, dlatego z „grzybowymi potrawami” lepiej poczekać, aż dziecko przekroczy 12. rok życia. Można za to podać mu dania, w których pojawiają się grzyby hodowlane, np. pieczarki, boczniaki, jednak też w niezbyt dużych ilościach, bowiem – jak wspomniano wyżej – grzyby są ciężkostrawne.
Reasumując, potrawy wigilijne dla matki karmiącej i kobiety w ciąży, mogą zawierać grzyby, ale w bardzo niewielkiej ilości. Dla dzieci, dopóki nie ukończą 12 lat, dopuszczalne są jedynie gatunki hodowlane, również tylko jako dodatek.
Czerwony barszcz
- Nawet kilkumiesięczne dziecko może skosztować czerwonego barszczu, choć ważne jest, aby był to barszcz bez octu, cukru i leśnych grzybów (patrz: tekst główny), ukrytych np. w uszkach.
- Barszcz świetnie się sprawdzi na Wigilię i święta Bożego Narodzenia w ciąży – nie ma przeciwwskazań, aby jadły go zarówno przyszłe mamy, jak i te karmiące piersią.
- Najlepiej, aby barszcz był zrobiony samodzielnie, na domowym zakwasie.
- Jeśli chcesz kupić barszcz w koncentracie lub kartonie, to zwróć uwagę, aby nie było w jego składzie syropu glukozo-fruktozowego, aromatów, regulatorów kwasowości.
- Unikaj barszczów w torebkach, które często mają długą listę składników, wśród których prym wiodą takie związki, jak cukier, maltodekstryny, substancje zagęszczające, aromaty, wzmacniacze smaku, tłuszcz palmowy.
- W niektórych marketach w działach ze „zdrową żywnością” lub w sklepach ekologicznych można spotkać barszcze w torebce o dobrym składzie. Na pierwszym miejscu wśród składników znajdują się buraki w ilości 60-80% , a nie ma, wspomnianych wyżej, niepożądanych substancji.
Miód
To naturalne słodzidło stanowi kolejny istotny element wigilijnych przysmaków. Prawdziwy świąteczny piernik zawsze ma w składzie miód, podobnie jak bożonarodzeniowa kutia. Kobiety w ciąży i karmiące piersią mogą bez obaw skusić się na świąteczne desery z dodatkiem miodu. Nie należy jednak podawać go dzieciom, które nie ukończyły 1. roku życia. Dlaczego?
Miód może zawierać pewne ilości bakterii Clostridium botulinum, które produkują toksynę botulinową, nazywaną też jadem kiełbasianym. To bardzo silna toksyna, szczególnie niebezpieczna dla niemowląt. Na szczęście, przypadki zatrucia jadem kiełbasianym u niemowląt w Polsce są bardzo rzadkie, ale lepiej „dmuchać na zimne” i nie podawać miodu niemowlakom.
Cytrusy
Zima to sezon na cytrusy – pomarańcze, mandarynki, grejpfruty. O tej porze roku smakują najlepiej, a niektórym to właśnie ich zapach zwiastuje nadchodzące Boże Narodzenie. Na pewno w wielu domach na świątecznym stole pojawiają się półmiski z mandarynkami i pomarańczami. Czy możesz się nimi częstować bez wahania?
Jeśli jesteś w ciąży, cytrusy są bardzo zalecane, bo mają dużo witaminy C, która poprawia wchłanianie żelaza – minerału szczególnie ważnego w Twoim stanie. Jeśli karmisz piersią, również częstuj się cytrusami bez obaw, bo to mit, że należą do owoców, które powinnaś teraz wykluczyć. Jeżeli Twoja pociecha nie jadła wcześniej cytrusów, najlepiej podaj mu w święta nieduży kawałek owocu na spróbowanie i obserwuj reakcję dziecka. Nie widzisz żadnych niepokojących objawów? Następnym razem możesz zaproponować dziecku większą porcję pomarańczy czy mandarynki.
Święta na słodko
Najmłodsze pokolenie często jest szczególnie zainteresowane deserową stroną świątecznego biesiadowania. Warto więc zadbać o to, aby świąteczne wypieki miały odpowiednią jakość. Oto wskazówki, jak to zrobić:
- Jako dodatek tłuszczu do ciast stosuj olej rzepakowy lub prawdziwe masło. Zrezygnuj z tzw. masła roślinnego i innych twardych margaryn w kostkach – w ich składzie często znajdują się częściowo utwardzone oleje roślinne, zawierające szkodliwe tłuszcze trans.
- Zredukuj ilość cukru w przepisie. Tradycyjne wypieki często mają go dużo więcej, niż tak naprawdę potrzeba dla uzyskania wystarczająco słodkiego smaku.
- Nie używaj kolorowych posypek i gotowych polew do ciast. Do dekoracji wykorzystaj np. płatki migdałowe, wiórki kokosowe, gorzką czekoladę.