Święta Bożego Narodzenia: Q&A dobrych porad żywieniowych dla wszystkich mam

16 grudnia 2022
Reklama

Święta to czas, który tradycyjnie spędzamy wspólnie z rodziną – także przy świątecznym stole. W związku z tym, warto wiedzieć, na co będąc mamą powinnaś uważać, jakich potraw unikać. Ekspertka z Instytutu Matki i Dziecka, Pani Sylwia – członek kadry dietetyków w Poradni Diabetologicznej Instytutu Matki i Dziecka od 2017 roku, dzieli się z nami dobrymi poradami żywieniowymi i odpowiada na najczęściej zadawane pytania w okresie Świąt Bożego Narodzenia. Zachęcamy również do lektury artykułu, w którym szerzej opisujemy temat świątecznej diety.

Jak jeść w święta, aby się nie przejeść?

Polecam zastosować 5 kroków:

  • KROK 1. Jedz powoli, dokładnie pogryź każdy kęs, delektuj się tym, co jesz. Wtedy szybciej „usłyszysz”, że twój żołądek wysyła Ci sygnały, że już jest pełny.
  • KROK 2. Zjedz wszystkiego po trochu, co jest dla Ciebie atrakcyjne, ale dokładkę danej potrawy weź dopiero przy kolejnym posiłku.
  • KROK 3. Unikaj w święta takich produktów, jak chleb, bułki, ziemniaki, makarony, ryż. Skup się na tych potrawach, które są rzeczywiście raz lub dwa razy do roku.
  • KROK 4. Nie siedź wiele godzin przy stole. Wtedy wciąż przed oczami masz jedzenie i sięgasz po nie, pomimo że żołądek już dawno zgłaszał, że jest nasycony.
  • KROK 5. Nie czyń z jedzenia głównej świątecznej atrakcji. Postaraj się oderwać bliskich od stołu – idźcie na spacer do parku, pograjcie w planszówki, obejrzyjcie wspólnie świąteczny film lub bajkę.

Czy są świąteczne potrawy, których powinna unikać mama karmiąca?

Nie, nie ma świątecznych potraw, które uznawane są za zakazane dla mam karmiących piersią. Należy jednak pamiętać o tym, że jeśli do świątecznego obiadu wypijesz np. lampkę czerwonego wina (lub inny alkohol), to nie powinnaś karmić piersią przez około 2-3 godziny. Im więcej alkoholu wypijesz, tym czas bez karmienia dziecka powinien być dłuższy.

Pomysły na klasyczne potrawy wigilijne, aby były „lżejsze”

  • Wymieszaj majonez pół na pół z jogurtem naturalnym i taki sos użyj do sałatki jarzynowej i innych sałatek.
  • Zamiast smażonej ryby zrób ją sauté, czyli bez panierki, a jedynie z dodatkiem  ulubionych przypraw i ziół.
  • Nie odsmażaj pierogów czy krokietów, ale podgrzej je w piekarniku.
  • Przed pieczeniem ciast zastanów się, czy Twoje wypieki faktycznie wymagają aż tyle cukru i tłustych dodatków (śmietany, masła, margaryny, oleju, czekolady)? Może uda się zredukować ich ilość?
  • Do bigosu, zamiast wieprzowiny, dodaj drób lub przygotuj go w formie bezmięsnej (np. z dodatkiem suszonych śliwek).

Czy można jeść tłuste i smażone potrawy?

Od czasu do czasu można zjeść coś smażonego, bądź z większą zawartością tłuszczu. Wszystko zależy od tego jak dużo i jak często jemy takie tłuste i/lub smażone dania. Ważne jest to, jaki rodzaj kwasów tłuszczowych dominuje w danej potrawie. Jeśli jest to np. śledź, czyli tłusta ryba morska, to w niej jest dużo cennych tłuszczów omega-3 i wtedy takie tłuste danie jest mile widziane w menu. Jednak kiedy dla porównania weźmiemy boczek, to w nim dominują nasycone kwasy tłuszczowe, których nadmiar w diecie sprzyja np. wysokiemu stężeniu cholesterolu we krwi.

Sylwia Snopek

Dietetyk w Poradni Diabetologicznej, Instytut Matki i Dziecka

Ekspert radzi:

Smażenie ze względów zdrowotnych lepiej ograniczyć do minimum. Tę technikę kulinarną należy zastępować gotowaniem w wodzie, na parze, duszeniem bez wcześniejszego obsmażania, ewentualnie pieczeniem w naczyniu żaroodpornym. To dlatego, że w czasie smażenia tłuszcze ulegają pewnym przemianom chemicznym do takich związków, jak np. nadtlenki, aldehydy, które są drażniące dla układu pokarmowego, więc zasada jest taka, że im mniej smażenia w naszej kuchni, tym lepiej.

Jakich potraw nie jeść i jakich składników unikać?

Warto uważać na „gotowce”, jak np. gotowe masy makowe czy barszcze z torebki. Większość  z nich zawiera takie składniki, jak np. syrop glukozowo-fruktozowy, substancje konserwujące, aromaty, skrobie modyfikowane, których nasz organizm do niczego nie potrzebuje. Choć oczywiście trzeba wczytać się w to, co jest jest przedstawione na etykiecie danego produktu. Jak wiadomo, nie każdy „gotowiec” rozczarowuje swoim składem.

Autor

Sylwia Snopek

Dietetyk w Poradni Diabetologicznej, Instytut Matki i Dziecka

Dofinansowanie UE
Informujemy, iż w celu realizacji usług dostępnych w naszym serwisie, optymalizacji jego treści oraz dostosowania serwisu do Państwa indywidualnych potrzeb korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszego serwisu internetowego, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje stosowanie plików cookies. Więcej informacji zawartych jest w polityce prywatności serwisu.
Akceptuję